Nie miej czasu? Odejdź. Chciej wrócić? Wróć.
Halló! Po raz kolejny nie było mnie okropnie długo... Powody? Szkoła, kompletny brak czasu, projekty... Moja ukochana pora roku - zima - również nie sprzyjała robieniu zdjęć, jak i ich dodawaniu. Zrobiłam wymarzoną sesję, lecz światło (a raczej - jego brak) kompletnie zepsuło wszystko. Wyszły tylko trzy zdjęcia z chyba czterdziestu. Dlatego nie dodam ich tutaj... Niedługo później, bo w lutym, wyjechałam na ferie do Mikołajek. Lalek ze sobą nie zabrałam, bo uznałam, że nie będę miała czasu... Skończyło się na tym, że miałam go więcej, niż przewidywałam, bo chorowałam. Potem, bo mniej-więcej w połowie marca, zrobiłam dwa zdjęcia Madison. W sumie - nic specjalnego. Zwykłe, jasne i delikatne fotografie na parapecie, jakie często są u mnie na blogu. Po pewnym czasie zdecydowałam, że nie mam po co ich wrzucać na bloga. Bo po co? Wszystko podobne. A moja ukochana artystka - an - przestała wrzucać prace na pixiva, co lekko mnie zdołowało. Nim się obejrzałam, sporo osób na dA skasowało