Halló! Ég heiti Mía.
Halló! Dzisiaj zapraszam Was na historyjkę. (wiem, nie jestem w tym najlepsza, jednak warto spróbować, nie?) Jednak zanim to nastąpi, chcę trochę Was ponudzić. Mogę, tak? Ostatnio dostałam nowego laptopa, z którym jeszcze się zaznajamiam. Muszę zainstalować na nim mnóstwo programów i nauczyć się go dokładniej obsługiwać. Dokładniej, to opanować klawiaturę. Tak, klawiaturę. Na jednym klawiszu mam przeciętnie pięć znaczków, które przydają się obcokrajowcom, np. rozmieszczenie takich ciekawych literek do (chyba) francuskiego i położenie przycisków 'z' i 'y' do języka węgierskiego (zamieniają się one miejscami). Pół godziny szukałam '@'! Nawet nie zorientowałam się, że jest ona w takim samym miejscu, co na poprzednim laptopie... Ale ten post nie ma być o tym. Dzisiejszy post jest o zupełnie innej tematyce, niż moje użalanie się. Jest to tematyka lalkowa. Najpierw wytłumaczę tytuł. Oznacza on: Cześć! Nazywam się Mía. Dlaczego taki? Zapraszam do historyjki,