Mti

Halló! Tak, jestem, żyję i mam się całkiem dobrze. Jak widzicie, ostatnio nie dodawałam nic na bloga, a chciałam. Pewnie powód jest dla Was jasny jak słońce - nie miałam czasu. Jak dobrze wiecie, w tym roku zaczęłam gimnazjum i nie mogę poświęcać moim pasjom tyle czasu, ile bym chciała, jest mi z tego powodu bardzo przykro. Przez chwilę myślałam, że to zostawię z powodu braku czasu, lecz nigdy, ale to przenigdy nie myślałam, aby to wszystko rzucić w kąt, sprzedać lalki. I tak nie zrobiłam. Przecież i lalki i blog (który prowadzę już parę lat) są jakąś częścią mnie... Dobra, koniec. Nie sprzedałam lalek, niczego nie zostawiłam, tylko zawiesiłam parę stron! Dzisiaj mam dla Was zdjęcia Madison, której ostatnio bywało się tutaj mniej. Są one sprzed dwóch tygodni, ale uważam, że powinny się tutaj znaleźć, jestem z nich zadowolona. Teraz, spoglądając na te zdjęcia myślę, że nie wyszły jednak tak dobrze... Jednak, co jak co, ale po tej przerwie nie mo

Halló! Nawet nie wiecie, jak po takiej przerwie jest trudno zabrać się do napisania posta... Jest trudno i to bardzo! Piszę go już od paru tygodni i ciągle mi coś nie pasuje, jednak nie chcę, aby ciągnęło się to w nieskończoność. Jak pewnie już wiecie, ten rok szkolny jest dla mnie zupełnie inny, ostatnio było tak sześć lat temu. Tak, w tym roku poszłam do gimnazjum i jest tam dosyć ciężko, a to dopiero początek! Nowe przedmioty, nowi nauczyciele, nowa szkoła, jak i nowa klasa (chociaż nie do końca)... Ach, czyli tak wygląda obecna sytuacja. Osoby, które znają mnie na żywo, wiedzą, jak ciężko otwieram się przed innymi. Jak na razie jest trochę ciężko, lecz co ja się będę tutaj użalać! Wszystko będzie dobrze. Dzisiaj mam dla Was taki zlepek moich zdjęć z wakacji. Na samym początku pokaże (niestety) nieliczne lalkowe. Niestety, większość zdjęć przedstawiających Maddie oraz również wakacyjną Míę dodawałam na bieżąco... Dlatego nie ma ich wiele. Teraz reszta.

Halló! Nie mogę w to uwierzyć! Post dzień po dniu! Oprócz tego, dzisiaj mam trzynaste urodziny. Tak, trzynaste. Jednak wczoraj miałam przyjęcie urodzinowe, o czym już wiecie. Dzisiaj dalsza część zdjęć z ostatniego posta. Te były robione na działce i placu zabaw, więc chyba nie będą takie monotonne. Podobają Wam się zdjęcia? Mam nadzieję, że tak. Dzisiaj też blog przeszedł małą zmianę kosmetyczną, którą pewnie zauważyliście. Tak, jest to nagłówek. Mam też nowy avatar. Wszystko jest wykonane z użyciem grafiki autorstwa rysowniczki i ilustratorki do Vocaloidowych piosenek - an. Podoba Wam się taka zmiana, może wolelibyście stary nagłówek? Czy może Wam to wcale nie robi różnicy? To ja się już żegnam. Faravel!

Halló! Jak widać, powitałam Was dzisiaj po raz kolejny po islandzku. Tak, będzie Mía. Parę dni temu zabrałam Míí (to jej taka ksywka) do ogródka i na działkę, chcąc zrobić jej sesję do mojej ulubionej piosenki. Niestety nie udało się. Zdjęcia nie oddają jej klimatu i coś myślę, że zrobię je jeszcze raz, w moim pokoju, kiedy zrobi się ciemno... Zapalę wtedy lampki choinkowe (u mnie one wiszą nad oknami przez cały czas) W ten sposób będę mogła najlepiej zinterpretować słowa piosenki i teledysk do niej wykonany. Tak, tak, zdjęcia i post miałam dodać parę dni temu... Ale w sumie świat się nie zawali, bo później dodaję. Dzisiaj nie mogę wstawić wszystkich zdjęć, więc przygotujcie się na ciąg dalszy! Oprócz tego również dzisiaj miałam moje przyjęcie urodzinowe, jednak dopiero jutro, około godziny wpół do dziesiątej kończę trzynaście lat. Ps. Czy wiedzieliście, że dzisiaj, oprócz rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, przypada jedno ze szwajcarskich św