Outside
Halló!
Ach, znowu to samo... W sumie, jakoś kosmicznie długo mnie nie było, ale czuję, jakby nie było mnie przez pół roku. Zabawne.
Odnośnie wakacji... Jak je spędzacie? Wyjazdy z rodziną, granie w gry, szukanie Pokemonów, zdjęcia czy może kolonie? Osobiście, parę dni temu wróciłam z gór, naszych polskich Tatr. Oczywiście nie obyło się bez lekko rozwalonych kolan... Ach, nieważne.
Czy zabrałam tam lalki? Tak... Połowicznie. Zabrałam tylko Míę. Myślałam, że w górach znajdę trochę czasu, lecz nie, nie miałam go ani troszkę dlatego zdjęcia są już robione w domu. A raczej - w przydomowym ogródku. Zauważyłam, że tam robię najczęściej zdjęcia, bo nie chcę się dalej zapuszczać...
I tak! Mía ma nową bluzeczkę! Ha, sama ją uszyłam! O dziwo, znalazłam tutorial, który pozwolił mi na uzyskanie pożądanego efektu w dość przyzwoitym czasie (dziękuję, Szwedzi). Może i parę razy prawie nadziałam się na szpilki, ale to mnie nie zniechęciło.
Tak więc, jedna połowa zdjęć to moja pullipka, a druga - kwiatuszki, które, o dziwo, dość dobrze współgrają z bluzeczką, więc kolorystyka zdjęć jako-tako się nie zmienia.
Dodatkowo, nie jestem pewna, czy na tą chwilę na pewno wracam. Niedługo znowu wyjeżdżam, lecz tym razem postaram się regularnie odwiedzać i komentować wasze blogi! Mam również nadzieję, że dam radę się zmobilizować i będę szyć częściej, bo dopiero teraz widzę, że jest to po prostu rzecz, którą trzeba ćwiczyć i że nawet ręcznie można uszyć coś ładnego, lecz zajmuje to więcej czasu.
Ostatnio zastanawiam się również nad porządnym "remontem" bloga - chcę go odświeżyć, samodzielnie stworzyć nagłówek, a raczej obrazek na nim. Chcę także zmienić piosenki, bo mimo że je lubię, wiem, że są dość stare i dobrze byłoby je "odświeżyć"... Co o tym myślicie?
Faravel!
Czy zabrałam tam lalki? Tak... Połowicznie. Zabrałam tylko Míę. Myślałam, że w górach znajdę trochę czasu, lecz nie, nie miałam go ani troszkę dlatego zdjęcia są już robione w domu. A raczej - w przydomowym ogródku. Zauważyłam, że tam robię najczęściej zdjęcia, bo nie chcę się dalej zapuszczać...
I tak! Mía ma nową bluzeczkę! Ha, sama ją uszyłam! O dziwo, znalazłam tutorial, który pozwolił mi na uzyskanie pożądanego efektu w dość przyzwoitym czasie (dziękuję, Szwedzi). Może i parę razy prawie nadziałam się na szpilki, ale to mnie nie zniechęciło.
Tak więc, jedna połowa zdjęć to moja pullipka, a druga - kwiatuszki, które, o dziwo, dość dobrze współgrają z bluzeczką, więc kolorystyka zdjęć jako-tako się nie zmienia.
Dodatkowo, nie jestem pewna, czy na tą chwilę na pewno wracam. Niedługo znowu wyjeżdżam, lecz tym razem postaram się regularnie odwiedzać i komentować wasze blogi! Mam również nadzieję, że dam radę się zmobilizować i będę szyć częściej, bo dopiero teraz widzę, że jest to po prostu rzecz, którą trzeba ćwiczyć i że nawet ręcznie można uszyć coś ładnego, lecz zajmuje to więcej czasu.
Przepraszam za tą rozwichrzoną fryzurę... |
Miniaturka by me~ |
Ostatnio zastanawiam się również nad porządnym "remontem" bloga - chcę go odświeżyć, samodzielnie stworzyć nagłówek, a raczej obrazek na nim. Chcę także zmienić piosenki, bo mimo że je lubię, wiem, że są dość stare i dobrze byłoby je "odświeżyć"... Co o tym myślicie?
Faravel!
robisz śliczne zdjęcia. *-* Jestem nimi zachwycona :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. ^^ To takie miłe.
Usuń